Peniche

 


Fortaleza de Peniche

Spóźniliśmy się! Tegoroczne mistrzostwa świata surfingu na plaży Supertubos zakończyły się dwa dni temu. Wyminęliśmy się z Kelly Slaterem i Lairdem Hamiltonem, światową czołówką surferów. Jeden z przypadkowych autostopowiczów zapewniał, że w ubiegłym tygodniu w trakcie zawodów były tu sześciometrowe fale giganty. Atmosfera zawodów zdecydowanie ucichła, razem z falami, które przy wietrze on-shore szybciej się załamują się i nie przypominają kształtem słynnych tuneli Supertubos.

Mijamy Peniche, aby dojechać na przylądek Cabo Carvoeiro. Ciemne formacje skalne tworzą podziurawione jak ser szwajcarski naturalne kryjówki. Kawałek dalej odkrywamy zejście od strony klifu do jaskini Cova do Dominique. Co kilkanaście sekund rozbryzgują się tutaj potężne fale. To trwająca od milionów lat nieustanna erozja.

Peniche w zależności od spojrzenia potrafi przypominać nadmorski kurort turystyczny, bądź też nie. Do parku w centrum prowadzi gąszcz urokliwych uliczek. Zasiadamy wygodnie w jednej z tutejszych knajp. Na ścianie wisi telewizor kineskopowy. Skupieni, ale pełni emocji klienci oglądają na kulistym ekranie mecz ligi portugalskiej.


Potężne fale rozbryzgują się o brzeg Cabo Carvoeiro

Na przeciw mnie znajduje się tarcza z rzutkami i automat to gry w Puzzle Bubble, na którym przypadkowy Portugalczyk namiętnie uderza w przyciski i radośnie podśpiewuje wraz z utworem lecącym w zachrypłym radio.

Barman przynosi chipsy jako dodatek do piwa Sagres. Bar wydaje się dość nierentowny, bo przez pięć godzin potrafią się tu przewinąć może ze dwie osoby, ale tłumaczę to sobie tym, że gdy leci mecz w telewizji zbiera się większe grono bywalców.

Ciasteczko budyniowe pastel de nata i mleczna kawa galão to nieodzowny element tutejszej kultury porannego wysiadywania w kawiarniach.

Na spocie w Baleal poznajemy parę Czechów, hippisów podróżujących po Europie swoim przerobionym Volkswagenem T3 Westfalia. Z zaciekawieniem słucham ich opowieści o francuskiej gościnności, w szczególności części o śledzeniu ich samochodu helikopterem policyjnym z reflektorem tropiącym ich przez pół godziny, aż do momentu, gdy przymusowo dojadą na pole kempingowe.

Cieszmy się tym, że jesteśmy w wolnej i liberalnej Portugalii. Pijemy wino i wyjątkowo szybko robi się późno. A gdy zapada godzina snu, padamy ze zmęczenia i zasypiamy w trzy sekundy.

Wielofunkcyjna forteca


Blask słońca na powierzchni oceanu

Zwiedzamy Fortaleza de Peniche, XVI wieczną fortecę wybudowaną po uwolnieniu Portugalii od panowania arabskiego. Na przestrzeni wieków forteca pełniła wiele funkcji. Początkowo ochronną przed atakami piratów, później stała się istotną bazą militarną i punktem strategicznym działań wojskowych. Z czasem fortecę przemianowano na schron dla uchodźców z Afryki Południowej. W okresie I wojny światowej było to lokum dla austriackich i niemieckich więźniów wojennych, a później więzienie polityczne i miejsce schronienia dla rodzin z byłych kolonii portugalskich

W roku 1984 bastion przeistoczono w muzeum miejskie. Utworzono także dział z ciekawą ekspozycją sprzętu nawigacyjnego, radarowo i sondażowego do połowu ryb, komunikacji i wzywania pomocy.

Spacerujemy po otwartej przestrzeni fortecy i podziwiamy pastelowo-kredowe kontury o intensywnych kolorach. Część rzeczy zachowała się w stanie nienaruszonym z ubiegłej epoki. Na przykład, publiczna toaleta to cztery ułożone w rzędzie dziury skalne z wylotem trafiającym po wielu metrach lotu prosto do oceanu.