Etiopskie smaki


Etiopskie smaki


Khat house to miejsce spotkań Etiopczyków

Dwie rzeczy, które zaskoczą podróżnika odwiedzającego Etiopię to khat i injera. Przemieszczając się po bezdrożach, to właśnie pobudzające zioło khat, przeżuwane na okrągło przez mieszkańców Abisynii oraz firfir, potrawa z kwaśnego bąbelkowego placka injera staną się stałymi elementami tego niesamowicie różnorodnego kraju. Bez względu na miejsce, porę dnia i okoliczności.

Khat to roślina w wielu krajach ściśle zabroniona, w Etiopii jest jednak w powszechnym użyciu. Stosuje się tutaj jako sposób na nawiązanie rozmowy, zabicie nudy, element spotkań towarzyskich czy wręcz jako środek bezpieczeństwa – aby nie zasnąć podczas jazdy samochodem.


Przygotowywanie injera firfir

To temat bardzo dyskusyjny, mówi się nawet, że ludzie przetracają za dużą część dochodu na khat, ale przecież pieniądze te gdzieś muszą trafić – do czyichś rąk. W praktyce hodowla i handel khat jest źródłem utrzymania większości rodzin zamieszkujących Etiopię, Somalię i Erytreę. To także element kultury i tradycji, który zarówno z ciekawości jak i dziennikarskiego obowiązku warto poznać.

Podstawą wyżywienia Etiopczyków jest teff, znane również jako „trawa abisyńska”. To zboże występujące endemicznie wyłącznie w Etiopii i ościennych krajach Półwyspu Somalijskiego. Z mąki z tefu powstaje właśnie powszechna w całym kraju injera. Te nietypowe naleśniki wypiekane są w domowych warunkach w piecu lub na zwykłym palenisku w specjalnym glinianym naczyniu. Gotowa indżera przypomina gruby, wodnisty naleśnik, a poprzez wykorzystanie lekko sfermentowanego ciasta ma specyficzny kwaśny smak.

W etiopskim domu injera pojawia się na talerzach przez cały dzień. Je się ją zazwyczaj z dodatkami w postaci warzywnych sosów, kawałków mięsa lub z dodatkową porcją rozdrobnionej injery na wierzchu (wówczas nazywa się to firfir).


Kilka odmian mango dostępnych w porze deszczowej

Istnieje wiele dań na bazie etiopskiego naleśnika. Warto wymienić kuanta firfir. To suszona na słońcu jagnięcina podawana sauté w sosie berberskim zmieszana z kawałkami injery, oczywiście podana na wierzchu injery.

Posiłek spożywamy prawą dłonią. To proste. Odrywasz kawałek placka, formujesz z niego coś w rodzaju łyżki i jesz chwytając kawałek mięsa lub nabierając gulaszu. Niezwykłe na temat injery to, że jeden naleśnik jednocześnie pełni funkcję dania, dodatku do dania, sztućców i talerza. Kończąc więc posiłek, znika wszystko ze stołu.

Warto poeksperymentować zamawiając przypadkowe pozycje z menu w niepodobnym do niczego języku amharyckim. W praktyce, ile miejsc, w których można coś zjeść, tyle odmian injera firfir.