Atlantic City, stolica hazardu na wschodnim wybrzeżu


Taj Mahal – kasyno w Atlantic City

A teraz coś z trochę innej branży. Atlantic City to takie małe Las Vegas na wchodnim wybrzeżu USA. Atutem miasta jest lokalizacja tuż nad oceanem. Poza paroma sklepami z alkoholem i małym parkiem rozrywki znajdziemy jedynie hotele i kasyna. Nazwy ulic w oryginalnej wersji gry Monopoly pochodzą właśnie z Atlantic City! Dojazd z Nowego Jorku jest prosty. Istnieją specjalnie przygotowane autobusy wraz z package deals dla hazardzistów. A polega to na tym, że każdy ma możliwość odzyskania część kwoty wydanej na wycieczkę grając na automatach (głównie jednorękich bandytach). Mam trochę szczęścia i już na początku zwraca mi się połowa kosztów.

Hazardową przygodę zaczynam od kasyna Sands. Po pewnym czasie, spacerując po plaży przenoszę się do Resorts, ale najdłużej zabawiam w należącym do Donalda Trumpa kasynie Taj Mahal. Gram ze znajomym całą noc – zdecydowanie najwięcej w ulubioną w ruletkę. We dwójkę zaczynamy po $20. Z początkowych $40 udaje się nam w pewnym momencie osiągnąć $120. Przysiada się do nas nawet sympatyczna Amerykanka i w tym momencie zaczynamy tracić. Trochę to jeszcze trwa, ale postanawiamy przy $50 się wycofać. Mamy więc po $5 zysku, na szczęście! W międzyczasie zamawiamy darmowe drinki, ale w praktyce warto dać drobny napiwek, aby drinki pojawiały się przy naszym stole znacznie szybciej. Ciekawostką jest fakt, że praktycznie każde kasyno jest czynne całą dobę. My zabawiamy do około piątej rano i nawet o tej godzinie bez problemu udaje się nam złapać autobus powrotny do Nowego Jorku.

Nie ma to jak odrobina rozrywki w kasynie. Jednak patrząc okazałość wszystkich gmachów wielkich kasyn, raczej mało spośród nałogowych graczy jest w stanie w ten sposób zarabiać. Ale od czasu do czasu można się nieco rozrwać.