Sardynia


Miejsce do nurkowania z fajką i maską

Nocny prom z włoskiego portu Piombinio zabiera nas do Olbii, miasta na północno-wschodniej Sardynii. Tuż nad ranem, zdecydowanie przed świtem wyruszamy w stronę Isola de Gabbiani i Porto Pollo. Powoli świta, a ten moment i to miejsce są idealne na obfite śniadanie i poranną kawę. Spotykamy się z Konradem i Natalią, znajomymi ze studiów, którzy tutaj aktualnie mieszkają.

Wspólnie jedziemy na ukryty spot snorkelingowy przy wybrzeżu Costa Paradiso. Jest to miejsce o stromym, skalistym brzegu. Bardzo przejrzysta woda  i głębokość około siedmiu metrów sprawia, że z łatwością można zanurkować do dna.


Sardynia to siedlisko żółwi lądowych

Promienie słońca wpadają pod dużym kątem, dzięki czemu woda nabiera refleksów świetlnych, a poszczególne zakątki i podwodne elementy skalne emanują mnóstwem kolorów. Tuż przy brzegu trzeba uważać na liczne jeżowce.

Gdy już zanurkujemy, podziwiamy przeróżne odmiany ryb, rozgwiazdy, roślinność śródziemnomorską i całe bogactwo podwodnej flory i fauny.

Sardynia słynie z naturalnie występujących żółwi. Z łatwością wypatrujemy wielkie, średnie i maleńkie okazy podczas pobytu na wyspie.

Odwiedzamy częściowo zrujnowany kompleks bunkrów i fortec, który bez problemu można zwiedzić na własną rękę. Czas mija szybko. Spędzamy dnie na spotach surfingowych i kitesurfingowych, a wieczorami rozbijamy się po Palau i Santa Teresa, okolicznych mieścinkach. Grillujemy wieczorami w nadziei na fale o poranku. Jednego dnia pojawia się silny wiatr zachodni, formujący duże fale na spocie Rena Mejore.

Capo Caccia – brakująca wiśnia na torcie


Miejsce pracy wyspiarskiego reportera

Przylądek Capo Caccia to urocze miejsce z fantastycznym punktem widokowym. Z jednej strony wąskiego grzbietu rozprzestrzenia się szeroka panorama całej zatoki z arabskimi wieżami strażniczymi na kresach rozległych terenów. A po drugiej stronie wzniesienia stromy klif z widokiem na otwarte wody Morza Śródziemnego. Potężne fale z hukiem roztrzaskują się o ponad dwustumetrowe skały wapienne. Skały wyglądają na pionowo ociosane z niezwykłym brakiem staranności, a następnie poddane erozji w dolnych partiach, dostępnych dla szalejących fal .

Mistyczny spacer w dół wąskimi schodkami przyległymi do skalistych masywów przewieszonych ponad głowami zaprowadzi nas do jaskiń Grotas de Nepollo.

Następnie odnajdujemy małą zatokę, odwiedzaną głównie przez statki pasażerskie. Krótki spacer i wspinaczka po skałach doprowadzają nas w oddalone, zaciszne miejsce. Idealne do odpoczynku, nurkowania i uzupełnienia zapisków z podróży. To miejsce to właśnie brakująca wisienka na czubku sardyńskiego tortu.

wrzesień 2009