Żółtym busem przez Rumunię

Pierwsze godziny na Rumunii nie należą do łatwych. Wpakowaliśmy się na kilkadziesiąt kilometrów robót drogowych. Utrudnienia to nie tylko ruch wahadłowy i niespodziewanie głębokie dziury. To także pędzące ciężarówki-kamikaze i fantazyjne oznakowanie niebezpiecznych odcinków drogi. Musimy to przetrwać. Na szczęście w końcu mijamy ten zindustrializowany krajobraz. Na horyzoncie pojawia się pofałdowany teren, a wraz z…

Czytaj więcej